Archiwum styczeń 2003


sty 16 2003 Zaufanie
Komentarze: 0

dlaczego ja wciąż rozpaczam? może dlatego, że nigdy nikomu naprawdę nie zaufałam.. nie raz chciałam.. nie raz próbowałam, wydawałoby się, że jestem nic nie stoi na przeszkodzie, żeby powiedzieć choć słowo, zacząć dręczącą rozmowę.. wmawiałam w siebie, że muszę mu to powiedzieć.. oczekiwałam, że to mi pomoże.. lecz gdy tylko go widziałam nie mogłam wyksztusić z siebie słowa, one po prostu grzęzły w gardle.. nie potrafiłby zrozumieć.. wszystkiego.. zbyt trudno zrozumieć drugiego człowieka, nie widać, że coś go wyżera od środka, ale teraz to już nie ma znaczenia.. po raz kolejny nie zaufałam.. spójrzmy prawdzie w oczy – ja się boje ludzi..

 

more : :
sty 14 2003 Niebo
Komentarze: 1

"Kochanie co chcesz na kolację?
- Chcę niebo...
Trochę marzeń, zarówno moich – jak i twoich. To
mieszać dopóki nie stanie się klarowne.
Następnie szczyptę pragnień – tych grzecznych i tych
przyziemnych.
Dwie łyżki zła – bo doskonale być nie może, sto łyżek
dobra – bo źle być nie może.
Dwie szklanki snów, 200 ml łez, ale tych ze szczęścia
Około 430 dag i szczyptę jaśminu.
Trzy opakowania morskiego wiatru i trzy opakowania górskiego
powietrza.
To odstawić do ostygnięcia.
Po piętnastu minutach dodać dużą ilość
słońca – tego z Hiszpanii,
Szczyptę zapachu szyi, piękne chwile i wodę błękitną.
To wszystko posypać dużą ilością miłości.
Można dodać troszeczkę nieba, ale po to żeby
nazwa się zgadzała.
Kolacją delektować będziemy się oboje..."

more : :
sty 13 2003 By nie zniknąć..
Komentarze: 1

jestem.. oddycham.. tylko nie wiem po co.. nikt nic nie ma  z tego, że egzystuję.. ludzie zauważają tylko braki.. gdyby mnie zabrakło, wszyscy ogłosili by żałobę.. ale teraz mnie nie ma.. a gdy tak naprawdę zniknę, to dla nich dopiero się pojawię, dopiero wtedy mnie zauważą.. kiedy będą mogli włożyć do sarkofagu moje zmumifikowane ciało.. jestem.. oddycham.. wdech.. wydech.. jestem.. musze o tym pamiętać.. by nie zniknąć..

 

more : :
sty 12 2003 Strach Cię obleciał?!
Komentarze: 1

boisz się.. spójrz za siebie.. odchłań.. czarna, głucha odchłań.. widzisz w niej siebie.. przyjrzyj się.. myśli.. tylko powiększają twój strach.. wspomnienia.. jak głupim się Tobą bawią.. spójrz, dojrzyj swój strach.. przed codziennością.. przede mną.. przed samym sobą.. Dlaczego zawsze się czegoś  boimy? To właśnie strach popędza nas jak bat do pracy.. pracy nie tylko codziennej.. strach nie tylko przed tym, że nie zdam.. pracy nad sobą.. strach, że nie zdołam się obudzić, kiedy będą tego oczekiwali.. a dziecko się nie boi.. zawsze pełne ufności.. gotowe na takie czyny jakich najśmielsi z nas by nie dokonali.. nie świadome na jakie ryzyko się wystawiają.. a może właśnie kluczem jest nie wiedza i nie świadomość.. tylko dlatego czasem zapominam o tym ile mam lat, czego ode mnie oczekują, kto na mnie czeka w tej chwili, i czy przypadkiem nie powinnam się znaleźć w szkole.. zapominam.. po prostu idę ulicą z rozwianym włosem, nie boje się, macham ludziom, patrzę na ich zdziwione twarze, jak powtarzają z nadzieją, że przyszła kolejna idiotka.. właśnie wtedy życie nabiera sensu, ja i mój egoizm wracają i jego wtedy nie ma...wtedy jest cudownie..

 

more : :
sty 12 2003 Stock?!
Komentarze: 0

Czasami słowa są zbyt podłe, dlatego ich nie wymawiam..

Czasami słowa są zbyt łagodne by wymówić je..

Chcę stworzyć własny język.. swoich przekonań.. swoich błędów..

Język pełen żalu i jednocześnie radości.. śmiałości bytu.. cierpliwości..

Język do którego nie potrzebne będą struny głosowe..

Przewodnim dźwiękiem w moim języku będzie Cisza.. każdy będzie się nim mógł posługiwać..  i każdy zrozumie.. słowa przestaną istnieć.. przestaną kłamać.. bo Cisza wie, gdy nadchodzi kłamstwo, Cisza go nie dopuszcza..

 

more : :